Smutek Regisa

Smutek Regisa
(Dla kota Oli)

-A dzień dobry panie kocie!
Jak tam sprawy biegną wszelkie?
Wieści mam dla ciebie krocie
Zmiany szykują się dość wielkie!

Wszak twa pani wraca rychło
Przekopawszy cmentarzy kilka
Nie cieszy ciebie to wszystko?
Zbliża się przywitania chwilka!

-Nie jestem zbytnio przekonany
(Odrzekł kot zapaliwszy fajkę)
Zostałem przez nią oszukany!
(strzepnął zużytą zapałkę)

Gdzieżesz moja Ola była?
Poszła sobie zwiedzać świat!
Mnie samego zostawiła
Na rok albo parę długich lat

Nudziłem się tu okropnie
Płakałem kocimi łzami
Postąpiła zbyt pochopnie
Wyjechawszy za trupami

Pewnie miała tam rozrywki
Przygody, pięknie kolorowe sny
Śmiałą się na wyrywki
A ja toczyłem kocie łzy...

Zapomnij teraz o dywanie
W kolorze czerwonym
O mruczeniu na kolanie
I Regisie szalonym

Strzelam focha ostatecznie!
Z melodyjką i przytupem
Drażnić mnie niebezpiecznie
Zaraz staniesz się trupem!
(prych prych! Takim jak kopałaś!)

Wstał kotek, uczesał swoje wąsy
Kudełki wygładził ładnie
-Czas zacząć mistrzowskie dąsy
Ukarzemy ją przykładnie!